Skit w Odrynkach czyli prawosławna pustelnia św.św.
Antoniego i Teodozjusza Kijowsko- Pieczerskich. Dzieje tego niezwykłego miejsca
sięgają 1518 roku, kiedy to książę Iwan Wiśniowiecki znalazł tu ikonę św.
Antoniego Pieczerskiego i ufundował kaplicę. W XVI wieku powstał tutaj skit, a
następnie monaster. Na początku XVII wieku do Odrynek dotarli prawosławni mnisi
z Supraśla. Współczesna historia pustelni zaczyna się w 2006 roku, kiedy to
archimandryta supraski ojciec Gabriel (zmarły niestety dwa lata temu) założył
tu pustelnię , a następnie wzniósł nowe zabudowania z cerkwią św. św. Antoniego
i Teodozjusza. Skit położony jest bardzo malowniczo w dolinie rzeki Narew w
dzikiej głuszy. Podczas wiosennych roztopów i jesiennej słoty pustelnia otoczona jest taflą wody i wygląda
jak wyspa na Narwi. ponad podmokłymi terenami poprowadzona została drewniana,
800-metrowa kładka łącząca skit ze wsią Odrynki. Przez wiele lat była ona
jedyną drogą prowadzącą do pustelni.
Odkąd zmarł ojciec Gabriel, to miejsce zmieniło się bardzo. Ojciec Gabriel był przełożonym monastyru w Supraślu, kiedy w 2008 roku miał przyjąć święcenia na biskupa gorlickiego. Nie chciał jednak opuszczać ukochanej podlaskiej ziemi i jechać na drugi koniec Polski, dlatego odmówił przyjęcia święceń. Z tego powodu został zdegradowany i przestał pełnić swoją dotychczasową funkcję w Supraślu. Decyzję zaakceptował z pokorą i jednocześnie zainicjował powstanie skitu w Odrynkach.
Zamieszkał w barakowozie, bez prądu i bieżącej wody, zupełnie odcięty od cywilizacji. Dzięki wsparciu okolicznych mieszkańców zbudował drewnianą cerkiew, dom dla mnichów a także pomieszczenia gospodarcze. Skit przyciągał coraz więcej ludzi, tych odwiedzających i tych szukających porady. Ojciec Gabriel hodował pszczoły, leczył ziołami i gotował ogromne garnki z zupą, którą częstował każdego odwiedzającego. Po śmierci Gabriela skit opustoszał. Ostatnio pojawili się mnisi-następcy, którzy kontynuują ideę życia w pustelni.
Odkąd zmarł ojciec Gabriel, to miejsce zmieniło się bardzo. Ojciec Gabriel był przełożonym monastyru w Supraślu, kiedy w 2008 roku miał przyjąć święcenia na biskupa gorlickiego. Nie chciał jednak opuszczać ukochanej podlaskiej ziemi i jechać na drugi koniec Polski, dlatego odmówił przyjęcia święceń. Z tego powodu został zdegradowany i przestał pełnić swoją dotychczasową funkcję w Supraślu. Decyzję zaakceptował z pokorą i jednocześnie zainicjował powstanie skitu w Odrynkach.
Zamieszkał w barakowozie, bez prądu i bieżącej wody, zupełnie odcięty od cywilizacji. Dzięki wsparciu okolicznych mieszkańców zbudował drewnianą cerkiew, dom dla mnichów a także pomieszczenia gospodarcze. Skit przyciągał coraz więcej ludzi, tych odwiedzających i tych szukających porady. Ojciec Gabriel hodował pszczoły, leczył ziołami i gotował ogromne garnki z zupą, którą częstował każdego odwiedzającego. Po śmierci Gabriela skit opustoszał. Ostatnio pojawili się mnisi-następcy, którzy kontynuują ideę życia w pustelni.
Tablica informacyjna
Droga wśród bagien prowadząca do pustelni
800 metrowa drewniana kładka wśród bagien
Rzeka Narew wokół której malowniczo jest położony skit.
Zabudowania skitu
Cerkiew św. św. Antoniego i Teodozjusza
Wnętrze cerkwi
W takich domkach mieszkają mnisi